środa, 26 lutego 2014

Zabieg laminowania włosów Marion - czy warto kupić?

Od razu przepraszam za brak zdjęć włosów, ale po prostu nie ma kto mi ich zrobić, a ja jestem trochę słabym fotografem i na zdjęciach nie widać NIC. Nie mam nawet zdjęcia swoich włosów od tyłu, żeby porównywać efekty pielęgnacji... A szkoda... :)

Przechodząc do sedna. Co to takiego ten "zabieg laminowania"? Jest to po prostu maska, która ma nam dać efekt bardzo gładkich i prostych włosów. Kosmetyk przeznaczony jest przede wszystkim do włosów niesfornych, puszących się. Ja takich nie mam, ale postanowiłam je wygładzić po niedzielnym eksperymencie, którego efekt nie był zbyt ciekawy.

W Internecie nie mogłam znaleźć składu, więc spróbuję go bezbłędnie przepisać. :)
Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Gelatin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Glycerin, Isopropyl Myristate, Cetrimonium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hydrolyzed Wheat Protein/PVP Crosspolymer, Trimethylsilyamodimethicone, C11-15 Pareth-5, C11-15 Pareth-9, Cyclopentasiloxane, Amodimethicone, Dimethiconol, Hydrolyzed Keratin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Pentyle Glycol, Glycerin, Fructose, Urea, Maltose, Sodium PCA, Trehalose, Allantoin, Sodium Chloride, Sodium Lactate, Sodium Hyaluronate, Glucose, Phenoxyethanol, Ethylheglycerin, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone, Citric Acid, Triethanolamine, Sodium Hydroxide, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl, Methylpropional, Linalool. 

Na początku mamy żelatynę. Dalej olej migdałowy, hydrolizat protein pszenicy, hydrolizat keratyny. Ogólnie skład prezentuje się w miarę ciekawie, chociaż pod koniec mamy 2 parabeny. Są one jednak po zapachu, więc nie jest tak źle.

Co obiecuje producent?
Laminowanie to zabieg, dzięki któremu w szybki i łatwy sposób można uzyskać efekt doskonale prostych i wyjątkowo gładkich włosów.
Do włosów niesfornych, puszących się
Składniki aktywne dodatkowo je kondycjonują i odżywiają:
  • płynna keratyna, wnikając w głąb włosów, przyczynia się do ich odbudowy , zapewnia im zdrowy wygląd, gładkość i naturalny połysk,
  • proteiny pszenicy pielęgnują strukturę włosów, wygładzając ją i wzmacniając,
  • kompleks składników nawilżających gwarantuje natychmiastowe, optymalne i długotrwałe nawilżenie włosów.
Zabieg powoduje, że włosy są:

- gładkie i proste

- ujarzmione i nawilżone

- miękkie i błyszczące

- łatwe do rozczesania.


Jak jest naprawdę? :)
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Produkt kupiłam za oszałamiającą cenę 2.90zł w drogerii Wispol. W zestawie mamy dwie saszetki + czepek utrzymujący ciepło. Saszetki mają wystarczyć na dwie aplikacje, jednak ja mam włosy długie i w miarę gęste, więc wykorzystałam wszystko na raz. Czepek nie jest jednorazowy, można go po skończonym zabiegu wypłukać, wysuszyć i ubierać dalej w razie potrzeby. :)
Aplikacja jest bardzo łatwa. Maska rozprowadza się bardzo łatwo na wilgotnych, umytych włosach. Producent zaleca trzymać produkt 10-15 minut, ale ja trzymałam 40 i tak jest chyba lepiej. Nie podgrzewałam włosów suszarką, nie dawałam ciepłego ręcznika, bo chciałam sprawdzić jakie efekty przyniesie ten zabieg sam, bez żadnych wspomagaczy. Po 40 minutach zmyłam maskę chłodną wodą. Żadnych problemów ze zmyciem nie było, wszystko wypłukuje się bez problemów i już wtedy można zobaczyć jak miękkie i wygładzone są nasze włosy. Bardzo spodobał mi się ten zapach, więc ucieszyło mnie to, że był wyczuwalny następnego dnia na suchych włosach. Ale nie tylko zapach się utrzymał! Włosy były niezwykle nawilżone, gładkie i co mnie bardzo zaskoczyło: widać było bardzo lekkie, naturalne fale. Dla mnie to był szok. Moje włosy są proste jak druty przecież. Uwielbiam się w falach, więc kolejny plus dla tego kosmetyku. Czy producent spełnił swoje obietnice? Oczywiście. Włosy były gładkie, może nie do końca proste, ale mnie to nawet cieszy. Ujarzmione i nawilżone? Jak najbardziej! Miękkie i błyszczące? Jakżeby inaczej! A że były łatwe do rozczesania stwierdziłam nie tylko ja. Koleżanka, który nigdy nie miała okazji jeszcze dotknąć ani czesać moich włosów, robiła mi kłosa. Stwierdziła, że po moich włosach szczotka "sunie jak po asfalcie" i nie mogła wyjść z podziwu jak to możliwe. :D

Czyli jak widać, nie tylko ja zauważyłam efekty zabiegu, bo usłyszałam kilka razy, że mam bardzo ładne i takie zdrowe włosy. 

Polecam kupić, bo cena nie jest wygórowana a efekty świetne. Szkoda, że nie można dostać tej maski w większym opakowaniu, bo jednak 20ml starczy na moich włosach tylko na jeden raz...

Edit: Próbowałam robić zdjęcia włosów i nie wyszły za bardzo, ale trudno. :D
Włosy myte przedwczoraj szamponem Head&Shoulders (taka zachcianka) i po myciu zrobiony zabieg laminowania Marion. :)
(przepraszam za brak zdjęć włosów w całości, ale nie mam aż tak długich rąk, a nie umiem się posługiwać aparatem, więc nie mam pojęcia jak włączyć samowyzwalacz)


Zdjęcia bez flesza, na obu kolor przekłamany. :D
I dla jasności: to jest tylko fragment włosów, bo całe są o wiele dłuższe. :)

I tak na koniec moje straszne, rozdwojone końcóweczki. Do fryzjera wybieram się dopiero w kwietniu, więc te rozdwojone będę ciąć w domu sama... O ile kupię odpowiednie nożyczki, bo nie chcę włosom bardziej zaszkodzić... 

3 komentarze:

  1. Zachęcająca recenzja, ostatnio miałam ochotę wrzucić ten produkt do koszyka, ale pomyślałam, że nie ma sensu, bo przecież mam takie proste włosy... Jednak następnym razem na pewno się skuszę. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Ci te zdjęcia porobie :D wiesz kto pisze :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na NIESZCZĘŚCIE wiem. I nie, nie zbliżaj się do mnie z aparatem! :D

      Usuń